Skąd te śmieci się tam wzięły? Wszystko zaczęło od tego, że dwa kontenery, które dotychczas stały pod Halą Targową w Łomży, zamieniły się w jeden. Później nawet ten jeden gdzieś znikł a firma z Ostrołęki, która od 1 lipca zajmuje się usuwaniem śmieci w naszym mieście, postawiła w hali 240 litrowy kosz.
- Nie mamy na hali samych suchych odpadów, które by nie śmierdziały - mówi właścicielka sklepu w łomżyńskiej Hali Targowej. - Owszem, jest sklep obuwniczy, kosmetyczny i bieliźniany, które nie mają wielu odpadów, ale jest też sklep mięsny "Podgórze". Jak ich odpady lądują w koszu, który stoi przy schodach, to naprawdę cuchnie.
Jak się okazuje, ten kosz też został zabrany. Teraz firma z Ostrołęki przyjeżdża codziennie bądź co drugi dzień po śmieci do poszczególnych lokali, znajdujących się w hali. Czy to nie jest utrudnianie sobie pracy? Nie nam to oceniać, ale jednak...
- Pracownicy firmy, która wywozi śmieci, stwierdzili, że mamy mniej śmieci niż jakichkolwiek zarobków - mówi jedna z właścicielek sklepu w hali. - Od tamtej pory nie ma ani kontenera, ani kosza, a my śmieci przechowujemy przez cały dzień, czasami nawet dwa, dopóki nie przyjadą ich od nas zabrać.
Co się teraz dzieje pod halą? To, co widać na zdjęciu. W takiej sytuacji można łomżyński Stary Rynek nazwać wizytówką miasta? Nie bardzo. Czy ktoś coś z tym zrobi? Miejmy nadzieję.
Komentarze