Kilku łomżyńskich samorządowców rzeczywiście ucierpiało po ostrych wejściach, ale złośliwości w tym nie było. Na stadionie w Ostrołęce odbył się mecz samorządowych ekip Ostrołęki i Łomży. Tworzyli je pracownicy administracji obu miast, komunalnych przedsiębiorstw i instytucji, radni. Zespoły poprowadzili do boju prezydenci obu miast: Janusz Kotowski i Mariusz Chrzanowski. Co dziwne, żaden z nich nie miał na koszulce "10", którą zwykle noszą liderzy (Janusz Kotowski grał z "16", Mariusz Chrzanowski - z "21").
Mecz był rewanżem za podobne spotkanie sprzed roku. Wtedy w Łomży ostrołęczanie rozgromili gospodarzy 6:2. Tym razem na 6:2 dla swojej drużyny strzelił prezydent Mariusz Chrzanowski , a potem jego koledzy dołożyli jeszcze trzy gole gorąco dopingowani przez rodziny i przyjaciół.
W zwycięskim zespole skutecznością błysnął (jak przystało na główną samorządową postać od sportu, czyli dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji) autor trzech bramek Andrzej Modzelewski. Dwie dołożył Paweł Laskowski z zarządu MPEC, a po jednej prezydent Mariusz Chrzanowski, radny Zbigniew Prosiński oraz Henryk Mieczkowski i Karol Dzbeński.
Gospodarze nie przejęli się pogromem.
- Mam nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie. Musimy się lepiej przygotować i dołączyć do składu kilku młodszych radnych. Z samorządem Łomży mamy naprawdę dobre relacje. Wymieniamy się ciekawymi pomysłami, podpatrujemy, co warto wprowadzić - powiedział prezydent Janusz Kotowski.
Podobnie ocenia współpracę obu mazowieckich miast, z tej samej diecezji, choć z różnych województw, prezydent Mariusz Chrzanowski.
- Wstępnie rozmawialiśmy np. o możliwości wspólnych starań o budowę spalarni odpadów, czego brakuje w naszym regionie. Widzę też wiele możliwości współpracy w dziedzinie sportu, kultury. W Ostrołęce będzie miejsce upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych, my też się zastanawiamy nad pomnikiem. Dobrej współpracy sprzyja, że jesteśmy obaj, z prezydentem, Januszem Korowskim, reprezentantami tej samej formacji politycznej - Prawa i Sprawiedliwości.
Komentarze