Do oglądania niezwykłego pokazu zachęca znawca kosmicznych wydarzeń Karol Wójcicki (www.facebook.com/ZGlowaWGwiazdach/?fref=ts):
"Już za kilka dni maksimum roju Perseidów - a w zasadzie dwa maksima! W piątek, w nocy z 12 na 13 sierpnia, czeka nas tradycyjne maksimum roju, które może wieczorem dać kilkadziesiąt meteorów w ciągu godzin.
Jednak raz na 12 lat zdarza się, że występuje dodatkowe, silne maksimum. Jego pojawienie się powoduje potężna grawitacja Jowisza, która pcha w naszą stronę gęstą chmurę cząstek pozostawionych przez kometę..."
Samo zjawisko, jak zwykle bardzo dokładnie, opisują autorzy strony: www.polskiastrobloger.pl/2016/07/spadajace-gwiazdy-perseidy-2016-mozliwosc-wzmozone j-aktywnosci.html.
"Perseidy, które zawdzięczamy dawnym przelotom komety 109P/Swift-Tuttle, swoją aktywność rozpoczęły już pewien czas temu... Tegoroczne prognozy IMO przewidują najwyższą intensywność Perseidów w piątek 12 sierpnia między godz. 15:00 a 17.30 czasu CEST..."
Trochę szkoda, że w dzień, ale i po zmroku zjawisko może być bardzo efektowne. Eksperci podkreślają, że na nocnym niebie od 10 do 13 sierpnia może da się zauważyć nawet po 50 - 60 meteorów na godzinę. Szczególnie ciekawie powinno być w drugich połowach poszczególnych nocy...
[GDZIE PATRZEĆ?]
Perseidy wylatują z gwiazdozbioru Perseusza. W pierwszej połowie nocy jest on nisko nad wschodnim horyzontem, później wznosi się coraz wyżej. Po zachodzie Słońca należy patrzeć na wschodnią część nieba. Po północy najlepiej monitorować całe niebo wpatrując się w zenit.
A zatem spanie w dzień, a nocami głowy w górę...
Komentarze