Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 04:54
Reklama

Piotr Łobodziński po schodach, wodzie i górach

Łomżyński mistrz ekstremalnych wyzwań biegowych nie zwalnia tempa. Trzy kolejne weekendy spędził na schodach, ale nie tylko...
Piotr Łobodziński po schodach, wodzie i górach

Po kolei: 12 czerwca Piotr Łobodziński wystartował po raz kolejny we Frankfurcie na Mistrzostwach Niemiec w bieganiu po schodach. Po trzech kolejnych wygranych w biurowcu Messe Turm w latach 2013-2015, musiał tym razem zadowolić się drugim miejscem. Triumfował miejscowy zawodnik Cristian Riedl, wyprzedzając Łobodzińskiego o zaledwie 2 sekundy. Trzecie miejsce dla Słowaka - Tomasa Celko. Nota bene, Riedl jest w tym sezonie w świetnej formie i zmienia się z łomżyniakiem na najwyższym stopniu podium. Ten poranny niedzielny start nie był jedynym tego dnia. Po spięciu skomplikowanych połączeń lotniczych i kolejowych oraz wynajęciu samochodu naszemu zawodnikowi udało się zdążyć na wieczorny bieg „po wodzie” na zachodnim wybrzeżu Francji, w okolicach Nantes. Bieg rozgrywany jest na dystansie 4 km, starttuje tylko do 30 zaproszonych zawodników w czasie przypływu. Niestety, ponownie tego dnia nasz biegacz musiał zadowolić się drugim miejscem (rok temu wygrał) i uznać wyższość Mohameda Moustaoui, marokańskiego biegacza legitymującego się życiówkami na poziomie 3:31 na 1500m oraz 7:40 na 3000m. Ponownie do złota zabrakło 2 sekund.

Kolejny weekend, kolejne duże zawody w towerrunningu - Grand Prix Europy. 3 dni, 3 miasta, 3 kraje, 3 biegi. W piątek 17 czerwca Łobodziński pewnie wygrał w Wiedniu ustanawiając nowy rekord trasy. Jednak 3 miejsce dnia następnego w Brnie oraz drugie w niedzielę w Bratysławie wystarczyło jedynie do zajęcia ponownie drugiego miejsca. Walczących cały sezon Łobodzińskiego i Riedla pogodził Tomas Celko, wygrywając całe trzydniowe zawody.

Ostatni weekend czerwca to ponownie zmagania czołowej trójki Pucharu Świata: Łobodzińskiego, Riedla i Celko. Tym razem zawodnicy udali się do chińskiego Kantonu. Po raz kolejny w tym sezonie różnice na mecie były minimalne. Łomżyniak, wyprzedził Niemca o zaledwie 1 sekundę i tym samym przechylił bilans bezpośrednich starć w pierwszej części sezonu na swoją szalę (5-4).

 

W kalendarzu startów Łobodzińskiego już niedługo wakacje i zasłużony odpoczynek. Zanim to nastąpi, już w najbliższy weekend ostatni start przed roztrenowaniem - Mistrzostwa Europy w Biegach Górskich we włoskim Arco. Start z orzełkiem na piersi w sobotę o godzinie 12, więc skwar murowany. Do pokonania seniorzy będą mieli ponad 12km i 750m do góry i tyle samo w dół.



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama