Krzysztof Jurgiel jest ministrem rolnictwa w rządzie premier Beaty Szydło. Województwo podlaskie nie miało w Radzie Ministrów swojego przedstawiciela od dwóch lat, kiedy stanowisko szefowej resortu nauki na mandat eurodeputowanej zamieniła profesor Barbara Kudrycka.
W rolnictwie: Krzysztof Jurgiel i Jacek Bogucki
Poseł z Białegostoku i szef regionalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości był już ministrem i też rolnictwa od października 2005 do maja 2006 w rządzie premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Musiał ustąpić, gdy powstała koalicja PiS z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin, a szefostwo resortu przypadło Andrzejowi Lepperowi. Teraz powraca jako główny ekspert PiS w tej dziedzinie. W pierwszych wypowiedziach dla mediów (jeszcze przed zaprzysiężeniem) podkreślał przede wszystkim, że polityka w odniesieniu do rolnictwa się zmieni.
- Nie powtórzymy błędów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego - wyjaśniał Krzysztof Jurgiel.- Brak zainteresowania sprawami rolnictwa ze strony premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz oraz prezydenta Bronisława Komorowskiego wynikał z liberalnego podejścia PO do spraw gospodarczych - że Polska nie musi być producentem żywności, że tańszą żywność można przywieźć do RP. Prawo i Sprawiedliwość stoi na stanowisku, że polska ziemia powinna być wykorzystywana jak najlepiej do produkcji rolnej, abyśmy mieli wystarczająco dużo żywności na własne potrzeby, a nadwyżki na eksport – podkreślał.
Branżowej redakcji „Farmera” powiedział m. in. swoim przygotowaniu do pełnienia funkcji ministra.
– Wiele lat zajmuję się rolnictwem i obszarami wiejskimi, jeśli chodzi o doświadczenie, to ono jest. Natomiast, czy uwarunkowania zewnętrzne i wewnętrzne pozwolą na realizację zamierzeń, czas pokaże.
Już w pierwszych dniach urzędowania bardzo wyraźnie określił swoje cztery priorytety. Jak podaje PAP, są to: zwiększenie liczby ubezpieczających się rolników, zahamowanie spekulacji ziemią rolną, przygotowanie stanowiska do przyszłorocznych negocjacji Wspólnej Polityki Rolnej i zrównoważony rozwój.
W pierwszej z tych kwestii Krzysztof Jurgiel zapowiada nowelizację ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Projekt przewiduje objęcie ochroną szerszej grupy rolników przez przyznanie dopłat budżetowych. W obecnej ustawie dopłaty są do stawki 3,5 proc. od sumy ubezpieczenia, PiS proponuje podniesienie dopłat do stawki 9 proc.
Drugim wymienionym przez szefa resortu rolnictwa zadaniem jest zmiana ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, która ma wprowadzić realne zabezpieczenia dotyczące obrotu ziemią.
- Chcemy zahamować zakup ziemi przez „podstawione słupy”. To jest w Polsce proceder, który trwa od kilku lat. Niestety ten rząd, który był, nie potrafił tego zahamować. Nasze podstawowe rozwiązanie przewiduje, że nabywcą ziemi rolnej w Polsce ma być rolnik indywidualny osobiście prowadzący gospodarstwo rolne, i który nie może sprzedać nieruchomości przez 10 lat. Taka będzie podstawowa zasada. Uzupełnimy je o pewne zmiany i wierzę, że w ciągu stu dni rozwiązanie w tym zakresie zostanie przyjęte - zapowiedział Krzysztof Jurgiel.
Trzecim priorytetem jest przygotowanie stanowiska do negocjacji Wspólnej Polityki Rolnej, a czwartym - zmiana polityki zasad rozwoju, „przejście od polityki neoliberalnej, finansowania rozwoju dużych miast na zrównoważony rozwój i danie szansy Polsce powiatowej”. Nowy minister wskazał przy tym wprowadzenie programów dotyczących infrastruktury społecznej i technicznej.
Inne wyzwania, uznawane przez Krzysztofa Jurgiela za trudne i ważne, to znalezienie recepty na brak stabilizacji na rynkach rolnych, m.in. na rynku wieprzowiny i mleka oraz przygotowanie rozwiązań legislacyjnych i elementów wspierających, poprawa jakości życia, aby wyrównały się wskaźniki cywilizacyjne dotyczące obszarów wiejskich i miast. Według PiS „objęcie polskiej wsi Wspólną Polityką Rolną nie wystarczy, aby obszary wiejskie stały się dobrym miejscem do życia dla wszystkich swoich mieszkańców. Polska musi określić własną wizję rozwoju tych obszarów, uwzględniającą naszą tradycję, zasoby tkwiące na wsi, aspiracje jej mieszkańców, a także wyciągającą wnioski z doświadczeń innych krajów”.
Program PiS, którego współtwórcą był w tej dziedzinie Krzysztof Jurgiel , przewiduje, że państwo powinno prowadzić aktywną politykę społeczną wobec wsi i rolnictwa, a instytucje i organizacje działające na rzecz rolnictwa i obszarów wiejskich powinny funkcjonować sprawnie, zapewniając finansowanie rozwoju wsi. Potrzebne jest też stworzenie przez państwo warunków dla rozwoju edukacji na obszarach wiejskich. Wśród „słabości” polskiego rolnictwa, które należy przezwyciężyć jest duże zróżnicowanie struktury agrarnej, tradycji i kultury rolnej, niski stopień samoorganizacji rolników, niewystarczający poziom wiedzy producentów rolnych, brak efektywnego doradztwa rolniczego.
PiS zwraca uwagę na potrzebę większej aktywności w polityce rolnej UE, w tym na konieczność wyrównania dopłat bezpośrednich dla polskich rolników. Według tej partii Polska powinna przygotować propozycje zmian we Wspólnej Polityce Rolnej w ramach jej przeglądu w 2016 i wypracować wizję WPR po 2020 roku.
PiS stawia na: bezpieczeństwo żywnościowe, wsparcie średnich i małych gospodarstw, produkcję naturalnej, zdrowej żywności, rozwój gospodarstw ekologicznych. Widzi też potrzebę większej kontroli nad importem żywności, promocji polskich produktów za granicą, pomocy organizacjom rolniczym w eksporcie żywności. Jeżeli chodzi o szczegółowe założenia programu, to PiS chce utrzymania dopłat do wapnowania ziemi, zwiększenia dopłat do paliwa rolniczego, szerszego wprowadzenia umów kontraktacyjnych, wprowadzenia instrumentów zarządzania ryzykiem (funduszu na wypadek powstania klęsk żywiołowych), uregulowania stosunków z sieciami handlowymi, co ma przeciwdziałać praktykom monopolistycznym.
Krzysztof Jurgiel (18 listopada obchodził 62. urodziny) jest z wykształcenia geodetą, ma też niezwykle bogate doświadczenie udziału w życiu publicznym. Był działaczem NSZZ „Solidarność”, radnym, wiceprezydentem i prezydentem Białegostoku (1995 – 1998), radnym i przewodniczącym Sejmiku województwa podlaskiego, posłem III, IV, V, VI, VII kadencji (1997 – 2003 i od 2005) wybranym, także na rozpoczynającą się właśnie VIII kadencję z rekordowym w województwie wynikiem ponad 44 tysięcy głosów, senatorem V kadencji (2203 – 2005). Od lat przewodniczył sejmowej komisji rolnictwa. W Białymstoku był inicjatorem powstania Stowarzyszenia Świętego Izydora Oracza, które m.in. przyznaje medale za zasługi dla rolnictwa.
Jest także jednym z „najwierniejszych z wiernych” współpracowników Jarosława Kaczyńskiego jeszcze w Porozumieniu Centrum w latach 90. i od początku istnienia Prawa i Sprawiedliwości.
Bliskim współpracownikiem ministra Krzysztofa Jurgiela będzie kolejny poseł PiS z województwa podlaskiego, Jacek Bogucki z Czyżewa. Już po raz drugi został w tym resorcie wiceministrem, poprzedni tę funkcję pełnił w drugiej połowie 2007 roku w rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego. Poza stanowiskiem ministerialnym, ma również bardzo bogate doświadczenia udziału w życiu publicznym. W początkach pracy zawodowej był m. in. nauczycielem i rolnikiem. Brał aktywny udział w budowaniu samorządności po 1990 roku, najpierw jako wójt Czyżewa, a potem starosta wysokomazowiecki. Już po raz czwarty zdobył mandat poselski.
W sprawach wewnętrznych: Jarosław Zieliński
Bardzo ważną funkcję rządową będzie pełnił także poseł Jarosław Zieliński z Suwałk. Został wiceministrem i pierwszym zastępcą ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka. Jarosławowi Zielińskiemu będą podlegały policja, Państwowa Straż Pożarna, Straż Graniczna i Biuro Ochrony Rządu.
Oficjalny biogram podaje, że urodził się 20 września 1960 roku w Szwajcarii koło Suwałk. Ukończył filologię polską na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Gdańskiego.
W swoje karierze zawodowej był m. in. nauczycielem, kuratorem oświaty, wiceministrem edukacji oraz spraw wewnętrznych, burmistrzem warszawskiego Śródmieścia. Ma również niezwykle bogate doświadczenia polityczne, najpierw z samorządu Suwałk i województwa podlaskiego, a potem parlamentarne - pracował w Sejmie IV, V, VI, VII i VIII kadencji.
W Sejmie VI kadencji pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Był także członkiem Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych (w 2009 roku pełnił funkcję przewodniczącego tej Komisji).
W latach 1992-2000 był w Zarządzie Głównym Porozumienia Centrum; Od 2001 roku - we władzach Prawa i Sprawiedliwości (obecnie członek Komitetu Politycznego PiS).
W jednym ze swoich pierwszych wystąpień w mediach w nowej roli Jarosław Zieliński zapowiedział w Telewizji Republika zmiany w służbach mundurowych. Jego zdaniem, konieczne są przede wszystkim na szczeblu kadrowym.
– Nam się wydawało w 2007 roku, że ten problem, jeśli chodzi o funkcje kierownicze, został załatwiony, ale najwyraźniej wrócił. Są takie garnizony policji, gdzie znaczną liczbę funkcji kierowniczych sprawują funkcjonariusze, którzy swój rodowód wiodą może nie z SB, ale od Milicji za PRL – przytacza słowa wiceministra TR. – Oprócz wymiany kadr, potrzebny jest także nadzór, który nie może być iluzoryczny, tylko realny. Minister musi mieć narzędzia, stąd ten pomysł, żeby spróbować stworzyć takie "biuro spraw wewnętrznych", które będzie działało w sprawach trudnych, między innymi, kiedy dochodzi do wykroczeń lub przestępstw w tej jednostce. Minister musi mieć możliwość realnego nadzoru, powinien mieć także wgląd do materiałów operacyjnych, żeby Komendant Główny nie mógł go, mówiąc kolokwialnie, kiwać.
Zdaniem wiceministra spraw wewnętrznych, obecna sytuacja narzuca ministrowi poleganie na zaufaniu do pracowników służb, bez możliwości ich realnego skontrolowania. Jak zaznaczył, zmiana takiego stanu rzeczy jest konieczna, aby zwiększyć bezpieczeństwo obywateli.
– Policja jest dużą formacją, wymaga na prawdę poważnego podejścia. Minister odpowiada za bezpieczeństwo. Obywatele czekają na to, że minister, kontrolując służby mundurowe, zapewni im to bezpieczeństwo – uznał Jarosław Zieliński w wywiadzie dla Telewizji Republika.
Inny białostocki „ślad” w nowym rządzie to profesor Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury. Jako socjolog związany jest z Uniwersytetem w Białymstoku. W doniesieniach medialnych pojawiają się także nazwiska dwóch kolejnych profesorów tej uczelni jako kandydatów na wiceministrów: Marka Konarzewskiego w resorcie nauki oraz Henryka Wnorowskiego w jednym z gospodarczych.
Komentarze