Oddychają dwie kolejne miejscowości na ruchliwej trasie S61 między Łomżą a Augustowem. Białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podjął decyzję o otwarciu dla ruchu obwodnicy Szczuczyna, choć wokół trasy nie wszystko jest jeszcze gotowe oraz obwodnicy Bargłowa Kościelnego, na której wcześniej pojawiły się problemy.
- Udostępniona została kierowcom główna droga - informuje GDDKiA w sprawie trasy omijającej Szczuczyn . - Do wykonania została jeszcze nawierzchnia na drogach serwisowych oraz prace wykończeniowe i porządkowe.
Obwodnica Szczuczyna jest elementem drogi ekspresowej S61 Łomża – Augustów – Budzisko, choć tylko w części ma dwie jezdnie rozdzielone pasem zieleni i spełnia parametry trasy ekspresowej. Omija miejscowość od północnego-zachodu i północy. Budowa odbywała się "z przygodami", ponieważ pierwszy wykonawca nie wywiązał się z kontraktu. Zgodnie z obecną umową, termin oddania drogi do użytku przewidziany jest na 11 grudnia tego roku.
Z przyczyn technologicznych, aby dokończyć towarzyszące prace w przewidzianym terminie, zapadła decyzja o przeniesienie ruchu na główną jezdnię obwodnicy.
Całkowita wartość budowy8 kilometrówtrasy (od dokumentacji przez wykupy gruntów i prace archeologiczne po nadzór) to niespełna 200 milionów złotych, z czego ponad 126 mln dla wykonawcy prac.
Droga omijająca Bargłów ma na całych12 kilometrachjedną jezdnię. Nie jest fragmentem Via Baltica, ale jako pierwsza w województwie ma 10 lat gwarancji. Jak podaje GDDKiA: "Wartość kontraktu budowlanego to 178,7 mln zł., całkowita wartość inwestycji (dokumentacja, wykupy, archeologia, roboty itp.) – 213,17 mln zł. Obwodnica jest dofinansowana z Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej kwotą 123,44 mln. zł".
Dwóm dobrym informacjom dla podróżujących drogą 61 towarzyszy jeszcze jedna wywołująca tzw. mieszane uczucia. Między Kisielnicą a obwodnicą Stawisk zainstalowana została już aparatura do tzw. odcinkowego pomiaru prędkości. Nad drogą, w odległości kilku kilometrów od siebie, znajdują się dwa "ramiona" z kamerami. Każdy pojazd jest rejestrowany na wjeździe i wyjeździe. Jeżeli przejechał odcinek zgodnie z obowiązującym tam limitem prędkości, nie ma problemu. Jeżeli jednak za szybko - można się spodziewać przesyłki z mandatem. Inspekcja Transportu Drogowego nie ujawnia na razie czy urządzenia na S61 już pracują. Według Radia Zet - jeszcze nie. Miało się natomiast rozpocząć mierzenie na drugim w województwie podlaskim odcinku - Zwierki - Zabłudów na drodze S19.
Komentarze