Czy możliwe jest współdziałanie wybranych w województwie podlaskim (i nie tylko) posłów na rzecz regionu? Postanowiła to sprawdzić Bożena Kamińska (PO) z Suwałk i zaprosiła pozostałych parlamentarzystów do tworzącego się zespołu.
Jak powiedziała mediom Bożena Kamińska, chodzi o wspólne zabieganie o ważne dla regionu sprawy, zwłaszcza inwestycje infrastrukturalne. Akces do porozumienia zgłosiło siedmioro posłów: z województwa podlaskiego - wszyscy reprezentanci PO, Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL, a dodatkowo jeszcze posłanka Kornelia Wróblewska z Nowoczesnej wybrana w województwie mazowieckim przez sentyment do stron pochodzenia.
Zaproszenie adresowane było także do największej grupy posłów z województwa, czyli reprezentantów PiS. Na razie nie zgłosił się żaden. W komentarzach dla mediów mówią przede wszystkim o obawach związanych z "politycznym obliczem" zespołu czy jego skutecznością.
Znawcy zresztą przyznają - bez reprezentantów rządzącej większości szanse na powodzenie przedsięwzięć takiej grupy są minimalne. Dobrze, że przynajmniej podjęta została taka próba.
Zespoły i grupy poselskie to normalna i dosyć popularna praktyka w polskim parlamencie. W poprzedniej kadencji było ich ponad 120. Czynnikiem spajającym jest w tym przypadku najczęściej temat czy problem, rzadziej geografia. Jednym z najbardziej znanych i mających najdłuższe tradycje zespołów jest np. Parlamentarna Grupa Kobiet.
Wiele jest poselskich grup organizujących się wokół współpracy z parlamentami innych krajów, ale były i są też takie zajmujące się np. tradycjami i historią Żołnierzy Wyklętych (bardzo duży) albo ratownictwem wodnym (maleńki). Jednym z najbardziej znanych był zespół pod kierownictwem ówczesnego posła Antoniego Macierewicza zajmujący się wyjaśnianiem okoliczności tragedii smoleńskiej.
Komentarze