Sześcioro kandydatów zmierzy się w walce o mandat senatorski w okręgu nr 59. Wśród zgłoszonych są: Anna Maria Anders (przez Prawo i Sprawiedliwość), Mieczysław Bagiński (PSL z poparciem także PO i Nowoczesnej), Szczepan Barszczewski (KORWIN), Andrzej Chmielewski (Samoobrona), Sławomir Gromadzki ("Szary Obywatel") i Jerzy Ząbkiewicz ("Praca i Przyszłość - Jerzy Ząbkiewicz Senatorem Twojego Regionu).
Teoretycznie każda z tych osób ma równe szanse na starcie kampanii. Można się jednak spodziewać, że w praktyce batalia rozegra się między Anną Marią Anders i Mieczysławem Bagińskim. I to na kilku poziomach.
Osobowości
Annę Marię Anders opromienia przede wszystkim blask nazwiska. Jest córką generała Władysława Andersa, dowódcy w Wojska Polskiego na Zachodzie, i Ireny, śpiewaczki i aktorki. Ma 65 lat. Jak podaje w swojej oficjalnej nocie biograficznej, w Wielkiej Brytanii ukończyła studia romanistyczne, w USA - ekonomiczne (MBA). Zna angielski, francuski, hiszpański, włoski i niemiecki. Pracowała m. in. w ONZ i UNESCO. Po śmierci matki i męża zaczęła coraz więcej czasu spędzać w Polsce. Brała udział w ostatnich wyborach do Senatu w Warszawie. Uzyskała trzeci wynik w kraju, ale do mandatu to nie wystarczyło. Od niedawna jest przewodniczącą Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa oraz pełnomocnikiem Rady Ministrów do spraw dialogu międzynarodowego.
Mieczysław Bagiński to z kolei jeden z najbardziej doświadczonych polityków w regionie. Ma 72 lata. Był wicewojewodą, a potem wojewodą łomżyńskim od 1992 do 1997 roku. W pierwszych wyborach do Sejmiku samorządowego nowego województwa podlaskiego w 1998 roku zdobył mandat radnego i powtarza ten sukces w każdych kolejnych do tej pory. Obecnie jest w Sejmiku wiceprzewodniczącym. Do Senatu, mimo kilku, prób do tej pory się nie dostał. W październiku przegrał z Bohdanem Paszkowskim, który został wojewodą podlaskim.
Polityka
Kolejny poziom rywalizacji dwojga faworytów można określić jako polityczny. Annę Marię Anders zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość. Jej kandydaturę na specjalnej konferencji prasowej rekomendował osobiście prezes PiS Jarosław Kaczyński (komentatorzy uznali to za niezwykły wyraz poparcia) . Powiedział m. in.: "kandydatura Anny Marii Anders w wyborach uzupełniających do Senatu, to gest w stronę Polonii". Spodziewa się też, że będzie "tworzyła nowy, istotny związek między Polską, polskimi władzami, parlamentem, Senatem a Polonią". Uzupełniające wybory w okręgu z Łomżą, Suwałkami oraz kilkoma powiatami województwa będą dla PiS także ważnym sprawdzianem, czy działania partii i stworzonego przez nią rządu podejmowane od październikowych wyborów cieszą się poparciem.
Wręcz przeciwną sprawę będzie chciała udowodnić zjednoczona z tej okazji opozycja parlamentarna. Mieczysław Bagiński jest przez całą swoją karierę polityczną reprezentantem PSL. W październikowych wyborach otrzymał także nieoficjalne poparcie PO, która po prostu nie wystawiła mu konkurenta. Tym razem PO i nowy podmiot na politycznej mapie - .Nowoczesna Ryszarda Petru - już zupełnie otwarcie utworzyły koalicję przeciw PiS. Zechcą wykazać, że aprobata dla rządzącej partii słabnie.
Lokalność
"Przyjezdna" kontra "swój" - to kolejny poziom rywalizacji o mandat senatorski. Wśród komentarzy internautów po ogłoszeniu kandydatury Anny Marii Anders, jedne z najbardziej krytycznych dotyczyły tego: "czy ona jest stąd". Czy zna problemy Ziemi Łomżyńskiej i Suwalszczyzny, a nawet czy umie po polsku. Odpowiedziała na to sama zainteresowana podczas konferencji z Jarosławem Kaczyńskim (cytat za portalami interia.pl i onet.pl): " Ludzie z okręgu suwalsko-łomżyńskiego jednak prosili mnie o wystartowanie w wyborach .To okręg historyczny. To okręg połączony z historią mojego ojca. Z tego okręgu masy ludzi były wywiezionych do Rosji i - jak wszyscy wiedzą - mój ojciec wyprowadził 120 tys. ludzi z Rosji. Przez całe życie żałował, że nie mógł wyprowadzić więcej osób".
Uzupełnił to prezes PiS: "Pani minister będzie znakomicie reprezentowała interesy tej ziemi, mając bardzo duże możliwości, znacznie większe niż przeciętny senator".
Mieczysław Bagiński żadnych wyjaśnień dotyczących startu w tym akurat okręgu udzielać nie musi.
Oczywiście, szans pozostałej czwórce kandydatów nie można odbierać. Trzej z nich - Andrzej Chmielewski, Sławomir Gromadzki i Jerzy Ząbkiewicz - nawet mieszkają wśród wyborców okręgu nr 59. Szczepan Barszczewski też niedaleko - w Białymstoku. Każdy z nich legitymuje się ciekawym dorobkiem i obecnością w życiu publicznym. Każdy z nich ma też jeszcze kilka tygodni na podbicie serc wyborców podczas kampanii.
Trudno jednak nie zauważyć jeszcze dwóch istotnych atutów Anny Marii Anders - jest w tym gronie jedyną kobietą, a w dodatku na alfabetycznej liście kandydatów będzie miała miejsce nr 1.
Komentarze