Nietypowy mecz został rozegrany na stadionie miejskim w Łomży: artyści kontra oldboy'e Łomżyńskiego Klubu Sportowego, trzecioligowi zawodnicy oraz pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Artyści wybrali Łomżę zamiast Rosji
- Ze względu na wydarzenia na Ukrainie nie pojechaliśmy do Rosji na światowe mistrzostwa reprezentacji artystów. Musieliśmy zbojkotować ten wyjazd, ale dzięki temu możemy grać na łomżyńskiej murawie – powiedział Marek Włodarczyk z popularnego serialu „Kryminalni”.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Pot, krew i łzy – po pierwszej połowie meczu artyści przegrywali z graczami ŁKS jeden do trzech.
- Na boisku poczucie humoru się nie przydaje, bo każdy mężczyzna traktuje piłkę nożną śmiertelnie poważnie – powiedział w przerwie Tomasz Jachimek, artysta znany z popularnych skeczy kabaretowych. - Pośmiać można się na scenie, a tu jest ciężka praca.
Nadzieja i remis
Nadzieja przyszła wraz z drugą połową. Na boisku pojawili się artyści oraz seniorzy z ŁKS i pracownicy MOSiR. Na osiem minut przed końcem rozgrywki artystom udało się wyrównać trzy do trzech.
- Jeszcze wygramy ten mecz– radości nie krył Marek Włodarczyk. Drużyna aktorów, prowadzona przez Piotra Świerczewskiego, nie trwała długo w zachwycie. Na kilka minut przed końcem meczu Łomża zdobyła kolejną i już ostatnią w rozgrywce bramkę.
- Byliśmy w dobrej formie, nie liczy się wiek, ale zapał do gry i wytrwałość. Ale i aktorom nie brakowało determinacji – skomentował Hieronim Łada, były piłkarz m.in. Jagiellonii (do 1978 roku) oraz trener.
Trochę historii
Nie był to jedyny osobliwy mecz rozegrany w mieście. W 1928 roku, jak podaje Jerzy Jastrzębski w książce „Był taki dzień”: „Mecz ŁKS z Żydowskim Klubem Sportowym Łomża został przerwany przy stanie 0: 0 przez sędziego z powodu pęknięcia piłki.”
Komentarze