Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 01:27
Reklama

Jak być kierowcą bezpiecznym dla siebie i innych - VIDEO

Święty Krzysztof należy do najbardziej zapracowanych świętych. Choć nie wiadomo czy naprawdę istniał i raczej nie miał 4 metrów wzrostu, jak głoszą ludowe legendy, musi opiekować się m. in. przewoźnikami, flisakami, żeglarzami, biegaczami, podróżnikami, pielgrzymami, no a przede wszystkim od czasu wynalezienia samochodów - kierowcami.
Jak być kierowcą bezpiecznym dla siebie i innych - VIDEO

Specjalny Dzień

Dzień Bezpiecznego Kierowcy to wspólna inicjatywa Krajowego Duszpasterstwa Kierowców, Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz Fundacji "Kierowca Bezpieczny" założonej i kierowanej przez znanego kierowcę rajdowego Krzysztofa Hołowczyca.

Bogaty w umiejętności i doświadczenia rajdowiec bardzo zaangażował się w promowanie zasad, które mają zapewniać bezpieczeństwo kierującym. Mówi o tym często w mediach: "- Prawda (o tym czy szybka jazda jest bezpieczna - przy. red. narew.info) leży pośrodku. Bardzo prosto jest powiedzieć, że kierowca nie dostosował prędkości do warunków drogowych i spowodował wypadek. Ale jakie były warunki drogowe, jaka jakość samochodu, jakie wyszkolenie kierowcy? O tym się już nie mówi. To jest takie dosyć zastępcze określenie. Dobrym przykładem dla wszystkich tych, którzy mówią, że tylko jazda wolna jest bezpieczna są niemieckie autostrady. Tu jedzie się ponad 200 km/h i mimo to są to najbezpieczniejsze drogi na świecie. W miejscach, gdzie są ograniczenia, przestrzega się ich rygorystycznie, ale tam gdzie mamy trzy szerokie pasy, gdzie nie ma cieków wodnych to dlaczego nie nacisnąć? W Polsce tych miejsc nie jest za dużo, a tam gdzie są - stoi policja z radarem. Austria testuje już na swoich autostradach prędkość nie 130, lecz 140 km/h. Mówi się, że Włosi też chcą podwyższyć na swoich drogach ograniczenie do 150 km/h. Nowoczesne samochody na dobrej, bezpiecznej drodze mogą jechać szybko i to w dalszym ciągu nie jest ryzykowna jazda. Jednak w sytuacjach, kiedy jedziemy na takiej kulawej drodze jak nasza, wówczas szybka jazda jest wielkim ryzykiem. My uważamy, że trzeba zmienić mentalność, sposób myślenia, że jeżeli odpowiednią prędkość potrafię stosować w odpowiednich warunkach, to jestem bezpieczny. Nie tylko dla siebie, ale i dla innych" - powiedział dla "Głosu Koszalińskiego".

Krzysztof Hołowczyc w swojej fundacji prowadzi szkolenia dotyczące bezpiecznej jazdy. Zwraca w nich uwagę na trzy główne aspekty: możliwości samochodu, umiejętności kierowcy i warunki drogowe.

Oczywiście, choć jest znany i ma naprawdę duże doświadczenie za kierownicą, nie musi być jedynym autorytetem. Postaramy się poszukać bliżej fachowców, którzy opowiedzą jak wspomóc świętego Krzysztofa, żeby mógł skutecznie dbać o bezpieczeństwo kierowców na naszych drogach.          



Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama