Na kilka dni przed głosowaniem, które odbywało się 6 marca tego roku, Straż Graniczna zorganizowała w suwalskim archiwum ekspozycję. Na otwarcie przyjechała Anna Maria Anders, córka generała i kandydatka w senackich wyborach. Towarzyszyli jej m. in. minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak i jego zastępca Jarosław Zieliński (to także poseł z Suwałk).
W sali zebrała się także grupa kilkunastu osób z plakietkami KOD-u. Wznosili okrzyki, przerywali wystąpienia, domagali się wyjaśnień czy wystawa w siedzibie państwowej instytucji jest elementem kampanii wyborczej Anny Marii Anders. Sprawa nabrała rozgłosu, ponieważ wszystko wydarzyło się w obecności kamer telewizyjnych.
Suwalska policja, po analizie przebiegu wydarzeń zdecydowała się przedstawić trzem osobom zarzuty zakłócenia porządku publicznego. To Stefania R. z Suwałk, Marcin S. z Warszawy, aktywny działacz KOD oraz Rafał L. z Białegostoku. Cała trójka nie poczuwa się do winy, konsekwentnie twierdzą, że, jeżeli nawet coś zakłócili, to nie otwarcie wystawy, a wiec wyborczy. Organizatorzy podtrzymują ocenę, że należy w tej sprawie mówić o zakłóceniu porządku publicznego.
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Suwałkach. Za zarzucane KOD-owcom czyny grozi im areszt do 30 dni lub grzywna do 5 tysięcy złotych.
Komentarze